|
|
|
|
|
|
|
|
JESIENNE MANEWRY W BAŁTOWIE
Data:
2005-10-13
Miejsce:
Bałtów
Uczestnicy:
jak niżej
Przebieg wydarze:
Podczas występu na Pikniku Jurajskim w czerwcu tego roku Bałtów zachwycił ułanów pięknem okolic, wspaniałymi terenami do jazdy konnej, urodą pań, życzliwością mieszkańców. Dlatego powrócili tutaj ponownie, aby właśnie doskonalić swoje kawaleryjskie rzemiosło, a przy okazji "naładować akumulatory" do przeciwstawiania się troskom i problemom w ich codziennym szarym życiu. Stroną organizacyjną manewrów zajął się ułan Krzysztof Dyk, na co dzień instruktor jazdy konnej w ośrodku "Kraina Koni" w Bałtowie. Z obowiązków swoich wywiązał się wspaniale, choć zapewne długo te manewry będzie odsypiał.
Za miejsce zakwaterowania Szwadron obrał sobie hotel "Leśne Kąty" w miejscowości Sudoł, dokąd ułani zaczęli się zjeżdżać w godzinach wieczornych w czwartek 13 października, po wcześniejszym zakwaterowaniu koni Na powitalnej kolacji mundurowej omówiono sprawy organizacyjne zarówno manewrów, jak i Szwadronu. Rankiem następnego dnia sprzed stajni w Bałtowie wyruszył oddział 20 jeźdźców i koni na ułański patrol po przepięknych okolicach przełomu Kamiennej. A że pogoda sprzyjała ułanom, mogli podziwiać złotą polską jesień, która o tej porze szczodrze już pokryła pełną paletą barw okoliczne lasy. Po dojechaniu do hotelu i spożyciu obiadu udano się w drogę powrotną przez słynny rezerwat geologiczny w Krzemionkach, gdzie kiedyś wydobywano krzemień pasiasty. Podczas postoju w miejscowości Boria ułan Słowik tak spodobał się miejscowym niewiastom, iż chciały go niezwłocznie uczynić swoim sołtysem, gdyż obecnie rządzi tam sołtyska. Do bałtowskiej stajni oddział wrócił już w ciemnościach, przemierzając leśnymi duktami wiele kilometrów.
W sobotę ok. godz. 11.00 rozpoczęły się zawody kawaleryjskie. Była to wspaniała okazja do debiutów w tych konkurencjach dla ułanów, którzy na co dzień nie dysponują ani końmi, ani warunkami do doskonalenia kawaleryjskich umiejętności.
W konkursie skoków zwyciężył Paweł Brosch Szablą ciął najlepiej Paweł Brosch i Jan Znamiec a lancą władał najlepiej uł. Krzysztof Dyk. W klasyfikacji ogólnej najlepsi okazali się rtm Jan Znamiec i uł. Paweł Brosch. Po chwili wypoczynku ułani dali pokaz musztry paradnej dal licznie zgromadzonej już publiczności, komentowany przez uł. J. Banasik. I wreszcie przyszła kolej na brawurowo, dwukrotnie wykonaną szarżę, przejętą przez widzów gromkimi brawami. Oczywiście jak zwykle wielkie emocje towarzyszyły popisom kaskaderskim w wykonaniu Krakowskiej Grupy Kaskaderów Konnych, którzy od swojego występu w czerwcu obrośli w Bałtowie bez mała legendą. Wystąpili w składzie: Grzegorz Wojtaczka, Tomasz Bała, Andrzej Kisiel i Jarosław Ptak. A po pokazie wszyscy udali się do hotelu na uroczystą kolację, zasiadając przy wspaniale zastawionym stole, wręcz arcydziele szefa kuchni. W niedzielę wszyscy udali się do kościoła parafialnego w Bałtowie na mszę św. w intencji wszystkich poległych i żyjących ułanów księcia Józefa oraz współczesnych kawalerzystów kultywujących tradycje 8 PU.
Podczas tej mszy chrzest przyjął malutki Miłosz, z którym ułani zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. A potem już tylko pożegnalny obiad i powrót do szarej rzeczywistości w miejscu zamieszkania.
Warto było przyjechać po raz kolejny do Bałtowa i na pewno nie ostatni. Piękna okolica, wspaniali ludzie, bardzo dobre warunki zakwaterowania już w tej chwili pozwalają snuć marzenia o następnych manewrach pośród dinozaurów Bałtowa. [«] powrt
|
|
|
|
|
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
|