|
|
|
|
|
|
|
|
Takiego puku jak nasz...
W marcu 1921 roku Jzef Pisudski osobicie udekorowa sztandar 14. Puku Uanw orderem "Virtuti Militari". Po uroczystociach zjad obiad z onierzami, podobno nawet wypi z nimi troch wdki. Nieco wicej wypili sami uani, szczeglnie stangret dowdcy puku, ktry odwoc Marszaka na dworzec, zacz mu tumaczy:
- Takiego puku jak nasz to pan Marszaek na pewno jeszcze nie widzia!
Ambicj kadego puku byo wyrnienie si. Na pewne odrbnoci skaday si przede wszystkim tradycja i historia jednostki. Jej lady wida byo przede wszystkim w rnym umundurowaniu i uroczystych ceremoniach. Kady puk posiada swj sztandar, na ktry skadano przysig, odznak i barwy. Wrczenie odznaki oznaczao przyjcie do rodziny pukowej. Dowdca dekorujc oficera zwraca si do niego sowami: "Jest to najwysze pana odznaczenie dopki nie dostanie pan odznaczenia bojowego". onierze, ktrzy zdobyli odznaczenia bojowe, cieszyli si szczeglnym szacunkiem kolegw i ich wano w hierarchii towarzyskiej rosa.
Istotnym szczegem, ktry wyrnia puk, byy tzw. urawiejki. Byy to czsto dowcipne, czasem wrcz nieprzyzwoite piosenki, odnoszce si do historii lub wojennych epizodw poszczeglnych formacji. Zwyczaj ten zaczerpnito z kawalerii rosyjskiej. Przykady? "Po majtki na Podole smy puk wyrusza w pole", "Szable do boju lance w do, Bolszewika go, go, go", "Trzynasty to nie gupi - swoich grabi, cudzych upi", "Hej dziewczta, w gr kiecki - jedzie uan jazowiecki", "Kto w Putusku robi dzieci? To uanw puk nasz trzeci!", "Elegancki, janiepaski - to jest pierwszy puk uaski", itp. Trudno wymienia tu wszystkie. Podobno w caej kawalerii w II RP doliczono si okoo 400 urawiejek, tych oficjalnych i tych mniej, z reguy nie piewanych przy damach. Jeli piewano urawiejk podczas spotkania towarzyskiego, wszyscy musieli wsta. Oficer, ktrego puk wychwalano, sucha jej stojc na krzele lub kucajc na piecu.
Jednostki kawaleryjskie byy bardzo zyte. Nie tylko wewntrz poszczeglnych oddziaw, ale take jako caa formacja. Niektre puki zwizane byy braterstwem broni. Na przykad wszystkie puki tzw. "elaznej brygady" pk K. Plisowskiego walczce pod Komarowem: 1., 12. i 14. Te tradycyjnie wizy byy szczeglnie kultywowane.
Szczeglne byo te przywizanie do swoich patronw. Byo ono powodem do dumy, czasem okazj do dowcipw. Tak byo w przypadku dwch najbardziej wysunitych na wschd jednostek: 26. Puku Uanw Wielkopolskich im. Hetmana J. K. Chodkiewicza z Baranowicz i 27. Puku Uanw im. Krla Stefana Batorego z Niewiea. Midzy tymi miejscowociami jest 40 km odlegoci, wic z braku rozrywek czsto odwiedzano si nawzajem. Podczas jednej z wizyt doszo do maego zgrzytu. W trakcie poegnania, kto nieopatrznie zawoa: "Niech yj nam Astrachaczycy!" (bya to artobliwa nazwa puku z Niewiea). St. Wachmistrz Nurkiewicz, mocno ju podpity, odwrci si na siodle z okrzykiem: "No, no! Ju adne tam Astrachaczycy! I pamitajcie chopy, e w dawnej Polsce hetman nie tylko w rk, a nawet w dup caowa krla!". Bya to wyrana aluzja do patronw obydwu pukw.
[« ] [ 1 ] [ 2 ] [ 3 ] [ 4 ] [ 5 ] [ 6 ] [ 7 ] [ 8 ] [»] |
|
|
|
|
|
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
|