|
|
|
|
|
|
|
|
9-10 października - Wyjazd na manewry w Bieszczady |
Bieszczady czarują swym urokiem nie tylko wiosną, dlatego warto poświęcić trochę czasu na pakowanie i mimo niewielkiej ilości wolnych dni, zabrać ze sobą konie i wyruszyć przed siebie.
Po dotarciu do ulubionej miejscowości- Łukowe, koło Baligrodu, mimo dość słotnego weekendu, jeźdźcy i konie nie próżnowali. Za dnia trenowano szyki, w strugach deszczu przemierzając bieszczadzką krainę.
Niektórzy pozostali na kwaterach również znaleźli sobie interesujące zajęcia- według nich na zewnątrz panował upał nie do zniesienia, więc postanowili udać się na spacer nad rzeczkę, by tam zaznać ochłody i orzeźwienia. Rozebrawszy się więc do stroju stosownego dla plażowiczów, z ręcznikami na ramieniu i w zdobytych na współlokatorkach klapkach, pomaszerowali raźnie na dach budynku, by tam oddawać się kąpieli- czy słonecznej, to bardzo wątpliwe. Po stosownej sesji fotograficznej był jeszcze trunek niskoalkoholowy przy miejscowym sklepiku i nuta zrozumienia w spojrzeniu przybyłej w czapce i z parasolem starszej pani. Jak zauważył jeden z chłodzących się trunkiem ułanów: "Tej Pani też jest gorąco, bo chroni się przed słońcem pod parasolką".
Gdy oficerowie ubrani w mundury i płaszcze, pojawili się konno przy sklepie, obrazek był dość ciekawy, choć każdy uważał, że wszystko z nim w porządku i jest jak najbardziej normalny.
Zaś gdy nadeszła noc, resztę energii można było spożytkować w inny sposób i poświęcić swą ułańską fantazję dla uprzyjemnienia wieczoru paniom. |
[«] powrót |
[»] zobacz galerię zdjęć |
|
|
|
|
|
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
|