Dorocznym zwyczajem Szwagronu ułani, w galowych mundurach chłopcy malowani ... wkroczyli z łoskotem do Sali Rycerskiej by zadość się stało tradycji żołnierskiej.
Był ksiądz, piękne panie, wspaniałe kolędy i hymny pochwalne, lekkie reprymendy ... Przy jednym kieliszku! ... Aż nadeszła pora na pilny telefon do Pana Majora ...
Od tej pory bowiem ułani Szwagronu zrywali się dziarsko na dźwięk telefonu. Na skutek połączeń / telefon był w sieni / skończyli opłatek ... nieźle "wydzwonieni"...